Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie chodzi tu o słynną krakowską Gównoprawdę, którą tworzył pewien bardzo popularny obecnie wokalista, nie o tę, która w połowie lat dziewięćdziesiątych taśmowo produkowała kolejne mniej lub bardziej durne i absurdalne kasety, choć o tym ansamblu kiedyś też trzeba będzie coś napisać. Bo to w pewnym sensie było fascynujące zjawisko.
W tym odcinku „Kiedyś to grali!” chodzi o warszawską Gównoprawdę, czyli kapelę, funkcjonującą w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Grali odmianę punk rocka, dość typową dla tamtego okresu, zwyczajnie, prosto bez fajerwerków. O czym z reszta można przekonać się słuchając ich nagrań, zawartych na taśmie zatytułowanej „Punk się nie pierdoli”, a sądzę, że wydana została gdzieś w okolicach 1993 roku.
Zespół powstał w 92 r. Tworzą go: Kuba – gitara basowa; Maciek –gitara; Eko – drums; Agrawa – vocal. (…) …nie mamy nic wspólnego z żadnymi scenami h. c. czy niezależnymi. My po prostu gramy muzykę. Jesteśmy normalnymi ludźmi, to, że jestem punkiem, nie znaczy, że mam podążać za tym co akurat w ruchu jest popularne… punk to chęć prawdziwego przeżycia swojej młodości, a nie spędzenie jej nad książkami czy przed telewizorem, to wyrwanie się z szarej rzeczywistości, to walka o swoje ja
Tak siebie charakteryzowali na łamach zina Esencja.
Warszawska Gównoprawda istniała krótko, wydając tylko tę jedną kasetę, po czym słuch po niej zaginął.
Tę drugą Gównoprawdę to nawet miałe okazję posłyszeć
PolubieniePolubienie
A ja nawet mam kilka kaset. Oni je nagrywali i wydawali taśmowo. Pewnie nikt dokładnie nie wie ile ich wyszło. Podobno ponad 30.
PolubieniePolubienie