Absurdy PRLu. Antologia.

opracowanie i przedmowa: Marcin Rychlewski
wydawca: Wesper
rok wydania: 2006
strony: 224

Absurdy (słusznie?) minionej epoki zebrane w jednym miejscu oraz podzielone na kategorie, które tworzą tematyczne rozdziały.
1. Humor polityczny z czasów PRLu.
Chyba większość z umieszczonych tu rzeczy możemy znaleźć w książce „Dowcipy PRLu” , którą jakiś czas temu opisywałem.
Nie jest to wbrew pozorom humor łatwy do zrozumienia, bo jednak trzeba się chociaż odrobinę orientować w realiach Polski Ludowej.
Ale można trafić też na coś adekwatne do czasów obecnych:
„Czym różnią się emeryt amerykański, francuski i polski?
Amerykański bierze butelkę whisky i idzie na ryby, francuski bierze butelkę koniaku i idzie na dziwki.
A polski?
Bierze butelkę moczu i idzie do kolejki w przychodni.”
2. Księga skarg i zażaleń.
Oprócz wspomnianych wpisów w tym rozdziale przeczytać też można listy do prasy czy telewizji.
No i tu dopiero zaczyna się jazda bez trzymanki, a absurd goni absurd. Aż nie możliwe by wszystko to było realne.
Oto jeden z przykładów:
„Skarga z 1983 roku: Zamiast 3 kg cukru ekspedientka sprzedała mi 3 kg mrówek faraona. (podpis nieczytelny)
Dopisek kierowniczki: Klient był w stanie nietrzeźwym.”
3. Z instrukcji.
I już na samym początku trafiamy na arcydzieło, którym jest instrukcja korzystania z toalety. Dalej poziom równie wysoki, czyli „uniwersalna ściągaczka zebraniowa”: Dowolne zdanie z rubryki I należy połączyć z dowolnym zdaniem z rubryki II, III i IV, a otrzyma się przemówienie na dowolną okazję. Ilość możliwych kombinacji wystarczy na 40 godzin przemówień.”
Na zakończenie tego rozdziału możemy się zapoznać z kilkunastoma pomysłami patentowymi z tamtej epoki. Pomysły na głupie wynalazki to akurat domena nie tylko PRLu.
Na pewno na uwagę i wyróżnienie zasługuje pomysł na masło w aerozolu.
4. Z pism urzędowych.
– z wzorów pism urzędowych zalecanych w latach 1945-1989.
„Mój mąż bez najmniejszego powodu opuścił mnie i ukrywa się na Ziemiach Odzyskanych” – aż ciężko to skomentować. 😀
– z raportów milicyjnych.
To jest wręcz kopalnia dowcipów.
Oto kilka z „poważnych” notatek służbowych, tak dla przykładu:
„Decyzją prokuratora zwłoki konia wydano rodzinie.”
„W trakcie interwencji zostałem uderzony miękkim gównem.”
– z tematów maturalnych.
Tu też jest się z czego pośmiać.
„Mickiewicz i Puszkin jako prekursorzy miłości polsko-radzieckiej (1950).”
„Rozwiń słowa Władysława Gomułki: Mickiewicz nie był i nie będzie sztandarem reakcji.”
5. Wiersze socrealistyczne.
No cóż, wiersze jak wiersze, jedne lepsze inne gorsze. Po prostu każda epoka charakteryzuje się określonymi trendami w poezji. To czemu socrealizm miał być inny? 😉
Antologię kończy indeks, czyli objaśnienie postaci, skrótów itp. To na pewno dużo ułatwia, a wielu rzeczom zawartym w tej książce nadaje sens.
Ogólnie rzecz ujmując zawartość tej książki jest zabawna, w pewien sposób charakteryzująca jakiś wycinek ówczesnej rzeczywistości, absurdalnej i groteskowej.
Lecz uważam, że za kilka lat z powodzeniem będzie mogła powstać książka „Absurdy III RP” – popatrzcie wkoło, przecież ich nie brakuje.

Dodaj komentarz