Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego.

autor: Wojciech Sumliński
rok wydania: 2015
strony: 388

Na wstępie jestem zobowiązany zaznaczyć, że za tak zwaną prawicową publicystyką (określając to najdelikatniej jak umiem) po prostu nie przepadam, ale dałem się namówić na przeczytanie tej książki i w sumie nie żałuję. Aż sam się sobie dziwię.

Autor książki próbuje demaskować schematy władzy oraz zajrzeć za jej kulisy, stara się dociec kto za kim konkretnie stoi.
Pierwsze kilkadziesiąt stron to całe połacie tekstu, który tworzy tak jakby streszczenie tego co opowiada i opisuje Najsłynniejszy Świadek Koronny.
Chociaż to w sumie nawet ciekawe jak i do jakich rozmiarów w niby cywilizowanym państwie rozrosnąć się mogły struktury mafijne.
Ale ja chyba o tym wszystkim już gdzieś czytałem.
Dalsza treść staje się co raz bardziej interesująca, z każdym rozdziałem książka wciąga jak bagno, bo w sumie to bagno opisuje, albo może raczej tylko jego bliżej nieokreśloną część.
Jest to bez wątpienia, jak ja to bym określił, trzymający w napięciu fabularyzowany dokument.
Trochę człowieka ogarnia niepokój jak sobie uzmysłowi, że ONI mogą tak naprawdę wszystko.

Szkoda, że to wszystko jest takie jakby to ująć dość jednostronne.
Są źli (oni) i dobrzy (my). Przydałoby się jeszcze coś pomiędzy.
A skoro wszystko to intrygi pewnych służb, to skąd mam mieć pewność, że i ta książka nie jest wytworem tychże?
Ile jest prawdy w prawdzie?

Dodaj komentarz