Jak pokochałam gangstera – recenzja filmu.

data premiery: 5 stycznia 2022
gatunek: biograficzny
kraj produkcji: Polska
czas: 179 minut
reżyseria: Maciej Kawulski
scenariusz: Krzysztof Gureczny, Maciej Kawulski,
obsada: Tomasz Włosok, Magdalena Lamparska, Krystyna Janda, Antoni Królikowski, Andrzej Grabowski, Eryk Lubos, Janusz Chabior,

Fabularyzowana biografia Nikosia, jednego z czołowych polskich gangsterów lat dziewięćdziesiątych. Historia zaczyna się w czasach głębokiego PRLu, gdzieś na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. W zasadzie życiorysy wszystkich postaci gangsterskiej wierchuszki są podobne, od cinkciarza, przez złodzieja samochodów, po handlarza narkotyków. Ale temat jest na tyle rozległy i interesujący, że pewnie to źródło prędko nie wyschnie i powstanie jeszcze wiele filmów w tej tematyce. Tym razem zagłębić się możemy w ciemne rejony Trójmiasta, a w rolę narratorki ubarwiającej opowieść wciela się Krystyna Janda. Pomysł dobry, ale przez to nie da się uniknąć porównań z genialnymi dziełami Martina Scorsesee – w sumie, to jeśli zrzynac to od najlepszych.

Gra aktorska na plus, zwłaszcza epizody czy rolę drugoplanowe Dawida Ogrodnika, Andrzeja Grabowskiego czy Eryka Lubosa.

Muzyka też w porządku, z paroma wyjątkami, po prostu do ścieżki dźwiękowej trafiło kilka utworów, które powstały już w całkiem innej epoce.

No i nie był bym sobą gdybym się nie doczepił do jakiegoś drobnego szczegółu, a mianowicie nie jest to możliwe by na trybunach stadionu Lechii Gdańsk zainstalowane były plastikowe siedziska, królowały drewniane ławki. Niby drobnostka, ale takie rzeczy różnią mistrza od czeladnika.

Brakuje mi w filmie stanu wojennego, toż to większa część historii Nikosia związana jest z Gdańskiem, ale w zamian mamy wątek sportowy, związany oczywiście ze wspomnianym już wcześniej klubem piłkarskim.

Zdarzają się też momenty powiązania z poprzednim filmem Macieja Kawulskiego „Jak zostałem gangsterem” – ciekawy pomysł. Czyżby szykowała się jakaś seria w tej tematyce?

Niby to trzy godziny, a jednak ten czas leci szybko, nudy nie ma, jest ciekawie.

Jedna uwaga do wpisu “Jak pokochałam gangstera – recenzja filmu.

Dodaj komentarz