Blokowiska Radomia – recenzja książki.

autor: Marek Ziółkowski
rok wydania: 2023
strony: 348

Już po pierwszym rzuceniu okiem na tę książkę można stwierdzić, że to jest taki od A do Z radomskich osiedli mieszkaniowych. Umieszczone są tu charakterystyki 16 blokowisk w kolejności alfabetycznej, czyli od Akademickiego do Zamłynia.

Każde z nich rzetelnie opisane. Są historie stare, ale też nowe te słynne, jak i również zapomniane. Sporo przytoczonych ciekawostek oraz wydarzeń z przeszłości. Jak na przykład pożar sklepu Biedronka na Akademickim, napis „Wierność lekarstwem na AIDS” widniejący od dziesięcioleci na murze cmentarnym w dzielnicy Borki, pożar stacji gazowej na Gołębiowie dawniej nazywanym osiedlem XXXV-lecia PRL, pozostałości po baterii przeciwlotniczej z czasów hitlerowskiej okupacji na Gołębiowie II (historyczna nazwa tego terenu to Gołębiów-Wójtostwo), uciążliwy kolektor ściekowy przebiegający pod Michałowem, eksperyment z utworzeniem klasy romskich dzieci w podstawówce na Młodzianowie, pierwsze bloki budowane w technologii wielkopłytowej w Polsce powstały na osiedlu Nad Potokiem, bloki bez balkonów znajdujące się w części dzielnicy Obozisko (osiedle im. Jacka Malczewskiego), pod radomskimi Plantami ujęty w kolektor przepływa Potok Południowy, osiedle Południe wybudowane częściowo na terenie dawnego wysypiska śmieci, wieś Prędocinek znajdowała się w nieco innym miejscu niż osiedle, które od niej wzięło swoją nazwę, Śródmieście to oczywiście rozruchy 25 czerwca 1976, których zwieńczeniem było podpalenie gmachu, w którym w tamtych czasach swoją siedzibę miały lokalne władze Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a obecnie budynek zajmują Lasy Państwowe, Ustronie, czyli osiedle największe radomskie osiedle, Wośniki – blokowisko pośród łąk i pól, sporą część obszaru dzisiejszego obszaru osiedla XV-lecia zajmowały koszary wojskowe, natomiast tam gdzie znajduje się na Zamłyniu, niegdyś swoją siedzibę miała zajezdnia autobusowa.

Oczywiście rozdział poświęcony każdemu z radomskich osiedli składa się z przynajmniej kilkunastu takich ciekawostek, więc mamy ich tu całkiem sporą ilość. Książkę uzupełnia kilkaset zdjęć z różnych epok, zatem możemy w ten sposób odbyć ciekawą podróż w czasie.

Publikacja idealna dla pasjonatów Radomia i jego historii, ale także godna polecenia tym osobom, które słabo znają swoje miasto, a także przyjezdnym.

Dodaj komentarz