Zero Waste #5 – Recyklinguj.

Zero Waste #1 – Wprowadzenie.
Zero Waste #2 – Odmawiaj.
Zero Waste #3 – Ograniczaj.
Zero Waste #4 – Wykorzystaj ponownie.


Recykling, czyli czwarte „R”, z pięciu tworzących podstawy idei Zero Waste.
Jeśli stopień wdrażania w życie poprzednich trzech zagadnień w dużym stopniu zależy od nas, tak w tym wypadku bardziej skazani jesteśmy na tak zwane czynniki zewnętrzne.
Ale po kolei.
Zacząć należy czym tak naprawdę jest ten cały recykling.
Definicja określa to w następujący sposób:

Proces mający na celu ograniczenie zużycia surowców naturalnych. Rozumie się przez to metodę odzysku, w ramach której odpady są przetwarzane na produkty, materiały lub substancje, a następnie ponownie wykorzystywane w pierwotnym lub innym celu. Recykling nie obejmuje odzysku energii oraz ponownego przetwarzania na materiały, które mają być końcowo wykorzystane jako paliwo.

O indywidualnym procesie nadawania drugiego życia zużytym (z pozoru) przedmiotom, pisałem w poprzedniej części „Wykorzystaj ponownie”, więc nie ma sensu tego powtarzać. Jeszcze z 25-30 lat temu ten problem nie istniał, napojów w plastikowych butelkach nie było, te szklane można było oddać na skupie (funkcjonowały nawet ich wersje obwoźne) i sprawa załatwiona, a przy okazji jeszcze parę drobniaków do kieszeni wpadło. Obrót surowcami wtórnymi kwitł w najlepsze.
Od tamtego czasu rynek został dosłownie zasypany z plastikiem, z którym na dobrą sprawę nie wiadomo co zrobić. Ogromna większość opakowań ląduje w koszu na śmieci (o ile komuś chce się tę butelkę po napoju do niego donieść), a następnie jedzie na wysypisko.
A dalej co?

Mam wrażenie, że dziwnym zrządzeniem losu co i rusz wybuchają pożary na składowiskach odpadów… Ale to opowieść na inna okazję.

Przecież wystarczy wprowadzić choćby drobną kaucję za plastikową butelkę oraz nakaz, że wszystkie szklane są zwrotne i spora część tego problemu by zniknęła. Przerobiona by została masa z nich. Powstałoby być może coś na kształt obiegu zamkniętego.
Ale, cóż, mamy to co mamy.  

W skrócie – jak odbywa się proces recyklingu.

Składa się on z kilku etapów:
1. Sortowanie.
Może się ono odbywać już u konsumenta, o czym wspominałem wcześniej, lub w sortowni śmieci, gdzie te czynności wykonują zatrudnione tam osoby;
2. Rozdrabnianie.
Wykorzystuje się do tego specjalne maszyny, zwane młynami;
3. Mycie.
W tym celu używa się specjalnych wanien zawierających wodę z dodatkami odpowiednich detergentów, te swoiste kąpiele dotyczą głównie szkła oraz tworzyw sztucznych;
4. Wytłaczanie.
Czyli produkcja półproduktu (granulatu) lub w pełni funkcjonalnego produktu finalnego.

Istnieje też specyficzna forma recyklingu, który nazywany jest po prostu odzyskiem.
Polega to na  tym, że ze zużytych sprzętów (głównie elektronika), za pomocą skomplikowanych procesów chemicznych i technologicznych uzyskuje się na powrót sporą część z wykorzystanych podczas ich produkcji surowców.  
Dlatego też gdzieniegdzie są ustawione kontenery na tak zwane elektrośmieci lub prowadzona jest ich zbiórka w określonych punktach.

Tak z grubsza recykling wygląda w teorii, a jak jest z praktyką.

Co ciekawe statystycznie polskie gospodarstwo domowe „produkuje” mniej śmieci niż te z Niemiec czy Francji, natomiast odsetek przetworzonych odpadów jest tam sporo wyższy niż w Polsce.

Oczywiście w tej części moich rozważań na temat idei Zero Waste ponownie zająłem się głównie tematem plastiku, ale tych odpadów jest po prostu najwięcej, pozornie nie przedstawiają większej wartości i stąd pewnie tak ogromny problem stwarzają. Bo większość wyrobów szklanych, a metalowych zwłaszcza jednak jest ponownie przetwarzane.
Złomu stalowego czy choćby aluminiowej puszki po piwie porzuconych w lesie czy na łące nie uświadczysz, a opony i owszem.

Podkreślam, że celowo stosuję skróconą formę mojego spojrzenia na Zero Waste i problem śmieci ogólnie, bo po pierwsze chcę zostawić tu miejsce na jakąś dyskusję, a po drugie, to gdyby wejść w ten temat na całego, sądzę, że powstałaby z tego dość pokaźna objętościowo książka.
Ponadto chociaż lubuję się we wszelkiego rodzaju statystykach, zestawieniach danych i tego typu informacjach, to jednak ewentualnemu czytelnikowi chcę oszczędzić jego cenny przecież czas, więc darowałem sobie czerpanie garściami z zasobów Głównego Urzędu Statystycznego.

2 uwagi do wpisu “Zero Waste #5 – Recyklinguj.

Dodaj komentarz